prawy policzek, czysty z malutkimi czerwonymi wypryskami, które chyba bardziej wzięły się z podpierania ręką (chyba nigdy się tego nie oduczę ;) )
czoło czyste, bez błyszczenia, zero wyprysków, to z niego jestem najbardziej zadowolona, wcześniej to była masakra, coś w rodzaju kaszki i wieczne błyszczenie, do tego gule i takie pryszcze których nie dało się wycisnąć, a ja drapałam do krwi.
...na nosie jeszcze mało widoczne pory.
w środę byłam na ostatniej wizycie u dermatologa, niestety nie było mojej Pani Dr która mnie prowadziła, ale pokazałam się innej ;)
jedne wielki uśmiech i zaciesz, nigdy nie czułam się tak dobrze ze swoją skórą :) , nie muszę się wstydzić, unikać zdjęć i wzroku innych mając wrażenie że na mnie stale patrzą
dla przypomnienia zdjęcie jak wyglądałam przed rozpoczęciem leczenia
wróciłam do mycia twarzy naparem z rumianku, po nim moja twarz nie jest sucha i ściągnięta i nie muszę jej nawilżać, robię to tylko kiedy wychodzę z domu
z rzeczy niezbyt fajnych wróciło do normy przetłuszczanie włosów, i żeby nie myć ich codziennie jakoś wytrzymuje te 2 dni ;)